ks. Paweł Melczewski SChr
Śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 01, styczeń 2009
Św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian, w rozdziałach 10 i 11 wspomina o Wieczerzy Pańskiej (1 Kor 10,16n; 11,17-34). Jednak zamierzeniem Apostoła nie było przekazywanie czy rozwijanie „teologii Eucharystii”. Jego celem było zmierzenie się ze szczególnymi problemami, niestosownościami, wskazanie pewnych odchyleń, wykroczeń w praktyce kultu chrześcijańskiego w Koryncie.
Bezpośrednio po informacji o ustanowieniu Eucharystii, przedstawiając tradycje wspólnoty, najstarszą relację z Ostatniej Wieczerzy, Paweł dodaje następujący komentarz: „Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie” (1 Kor 11,26), co stanowi swoistego rodzaju glosę wyjaśniającą w stylu targumicznym do historycznego uroczystego ustanowienia Eucharystii. Słowa Apostoła obecne tylko w Pierwszym Liście do Koryntian były tak bardzo powiązane z przekazem jako „tradycja otrzymana od Pana”, że później w Konstytucjach Apostolskich (VIII, 12,37), w liturgii syryjskiej zostały zapisane w pierwszej osobie – jako słowa Pana Jezusa.
W Pierwszym Liście do Koryntian (11,24-25) Paweł powtarza „porządek rytu”, dzięki czemu jego relacja idzie dalej niż Marka i Mateusza, którzy zajmują się tylko przedstawieniem czynu Jezusa. U Pawła na pierwszy plan wysuwa się relacja zachodząca pomiędzy wspólnotą a czynnościami Jezusa. Śmierć Pana, którą głoszą i celebrują chrześcijanie Koryntu, ma miejsce, „kiedy spożywają ten chleb i piją kielich”. Nie jest to Wieczerza Paschalna, ale Wieczerza Pańska (1 Kor 11,20). Wspólnota jest w komunii z Panem zmartwychwstałym i uwielbionym; Chrystus żyje i jest obecny. „Pamiątka”, „sakrament rzeczy ostatecznych” ogłasza początek epoki zbawienia w realizacji nowego porządku zbawienia, które wypełni się w dniu przyjścia Pana. Wieczerza Pańska istotnie jest eklezjalnym głoszeniem śmierci Pana (11,26). W wyrażeniu „ilekroć spożywacie…, pijecie…” daje sie zauważyć wymiar wspólnoty – Kościoła. Jak chrzest wzywa, aby tworzyć jedno Ciało (1 Kor 12,13), tak Eucharystia urzeczywistnia to wezwanie (1 Kor 10,16-17). Tworzenie i rozwijanie wyjątkowej komunii z Bogiem i z ludźmi sprawiają, że egzystencja chrześcijanina, traktowana jako doczesność, rzeczywiście stanowi przedsmak wieczności (por. Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, nr 20). Nie jest to wspomnienie Umarłego, celebrowane ze smutkiem, ale jest to Śmierć, która daje odkupienie i pojednanie, uwolnienie. Głoszona jest poprzez Wieczerzę Pańską: „I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana»” (Mk 14,24; par. Mt 26,28; Łk 22,19-20). Śmierć Jezusa jest zapłatą za grzech (Rz 6,23); w śmierci Chrystusa zostały ukazane: współczucie, czułość, miłość będące samą istotą Boga. Ta śmierć jest więc rzeczywistością szczególnie obecną jako wydarzenie zbawcze, którym żyje wspólnota. Wieczerza Pana jest obecnością Pana, który oddaje swoje życie jej uczestnikom („za wielu”).
Obchodzenie, celebrowanie Wieczerzy Pańskiej jest „mową o krzyżu”. W konsekwencji Eucharystia jest bardzo ściśle złączona z Pawłową teologią krzyża, a szczególnie wtedy, gdy Apostoł rozwija własną teologię krzyża, odnosząc ją do tradycji o Ostatniej Wieczerzy i ją wyjaśniając. Ścisły związek z historyczną Osobą Jezusa i z historycznym wydarzeniem Jego śmierci, w której objawia się moc i mądrość Boga oraz zbawienie wierzących (1 Kor 1,18n), uwydatnia się kontrast pomiędzy Pawłowym pojmowaniem Eucharystii a praktykami i pojęciami właściwymi dla religii misteryjnych. W Eucharystii historyczne wydarzenie śmierci Jezusa jest głoszone, świadczone jako rzeczywistość, która pochodzi od Boga. Jeśli w konsekracji misteryjnej elementem określającym jest ryt, który ukrywa w sobie tajemniczą moc transformacji, tak w Wieczerzy Pańskiej istotą jest czyn Chrystusa, który ofiarowuje się „na okup za wielu” (Ga 2,20).
Zbawcza śmierć Chrystusa jest rzeczywistością fundamentalną dającą zbawienie. Oddanie się na pokarm oznacza swoiste samozniszczenie, kenozę, która była kontynuacją Wcielenia (Flp 2,7). Dla Pawła Wieczerza Pańska przywołuje posłuszeństwo Chrystusa aż do śmierci, śmierci haniebnej na krzyżu (Flp 2,8). Akcent na śmierć Pana i dodatek „aż przyjdzie” wskazują na kompletność perspektywy chrystologicznej, a obejmującej przeszłość (śmierć), teraźniejszość (Pan zmartwychwstały) i przyszłość (Jego chwalebne przyjście). Tym bardziej że podczas pierwotnych celebracji eucharystycznych w języku aramejskim, co Apostoł zachował i przekazał wspólnocie korynckiej, było błagalne wezwanie: „Maranatha – Przyjdź, Panie” (1 Kor 16,22).
Śmierć Pańska jest „głoszona” (czasownik użyty w formie czasu teraźniejszego w trybie orzekającym, nie rozkazującym) podczas Ostatniej Wieczerzy. Dla Pawła Eucharystia jest pamiątką śmierci Chrystusa, mimo że Chrystus jest już Zmartwychwstały. Paweł używa czasownika, który w Nowym Testamencie oznacza „proklamować” Ewangelię (1 Kor 9,14), „głosić słowo Boże” (Dz 13,5), „głosić Chrystusa” (Dz 4,2; Flp 1,17-18). Inne znaczenie czasownika to: mówić, przepowiadać publicznie, promulgować, deklarować otwarcie.
Wyrażenie „proklamować” wskazuje na uroczystą deklarację śmierci Jezusa – wydarzenia, które zobowiązuje wspólnotę do czynu w teraźniejszości. Śmierć Jezusa jest wyrazem największej miłości. Śmierć Chrystusa stanowi równocześnie najpełniejszy wyraz czci Boga i doskonałej miłości ku ludziom (Hbr 2,9n). Z Eucharystii wypływa powołanie wspólnoty do miłości, wezwanie do pokornej służby na rzecz bliźniego. Uczestnicy Eucharystii głoszą ją duchowo przez wiarę i miłość, ale i sakramentalnie (Komunia Święta).
Eucharystia – Ofiara Nowego Przymierza z woli Chrystusa została nierozerwalnie złączona z Ucztą. Tylko ci, którzy biorą udział w Uczcie, spożywają to, co zostało ofiarowane Bogu, to jest Ciało i Krew; uczestniczą w sposób pełny w Ofierze. Czynność „spożywania” i „picia” Paweł przywołuje aż pięć razy (1 Kor 11,26-29), co świadczy o tym, że w opisie jest bardzo ważna. Apostoł podkreśla fakt, że ilekroć spożywają „ten” chleb i piją „ten” kielich, głoszą śmierć Pana. Przyjmujący Ciało i Krew Chrystusa tworzy z Nim szczególną wspólnotę do tego stopnia, że nie tylko przyjmuje Chrystusa, lecz także Chrystus przyjmuje każdego z nas (Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, nr 22). Z jednej strony Wieczerza, która sama w sobie jest proklamacją, a z drugiej – werbalnym głoszeniem śmierci Chrystusa czy to w ramach „haggady o przejściu Jezusa”, czy w modlitwie dziękczynnej (por. R. Pindel). Wraz ze słowami wypowiadanymi nad chlebem Koryntianie „głoszą”, że ten chleb jest „Ciałem Chrystusa za nas”. Poprzez spożywanie „tego chleba” i picie „tego kielicha” całe zgromadzenie liturgiczne staje się świadkiem głoszenia ich „części” (1 Kor 10,16-17: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba”). Kielich, oznaczający Krew Chrystusa wylaną na krzyżu, ratyfikuje Nowe Przymierze pomiędzy Bogiem a Jego ludem. Spożywanie Ciała i picie Krwi wylanej za ludzkie grzechy zakłada krwawą Ofiarę, a ta ogarnia swym zasięgiem cały Kościół.
„Wieczerza Pańska jest […] częścią chrześcijańskiego świadectwa na temat ukrzyżowania, zmartwychwstania i powtórnego przyjścia” (B. Witherington). „Głoszenie śmierci” Jezusa jest tylko naciskiem, a wyrażenie „aż przyjdzie” służy temu, aby do pewnego stopnia osłabić bezwzględny pomysł głoszenia śmierci Pana. Chrystus umarł straszliwie, ale przyjdzie ponownie jako Pan uwielbiony i sędzia. Śmierć Chrystusa nie jest końcem sama w sobie, ale początkiem końca na płaszczyźnie eschatologicznej. Paweł przypomina Koryntianom ich zasadniczą eschatologiczną egzystencję (1 Kor 4,1-5; 6,1-6). Ona jeszcze nie nadeszła (4,8), w posiłku jest im przypomniane, że dla nich, jak i dla całego Ludu Bożego jest to jeszcze przyszłość.
Wyrażenie „aż przyjdzie”, „aż do momentu powrotu” czy parafrazując za A. Jankowskim: „gdy wreszcie zostanie osiągnięty cel – przyjście Pana”, są słowami odnoszącymi się do paruzji Chrystusa. Sprawowanie Eucharystii jest przeznaczone na czas nieobecności Pana, czyli do Jego objawienia się w chwale. Powtarzanie Jezusowych gestów nie jest mechanicznym wspominaniem Jezusa i tego, co On dokonał, ale liturgiczną celebracją pamiątki Jego życia i zmartwychwstania, nieustannego wstawiania się za nami u Ojca. Paweł umieszcza Wieczerzę w perspektywie nadziei i powtórnego przyjścia Pana. Powtarzanie słów i gestów jest ograniczone czasowo aż do paruzji, ale również tę paruzję ma na celu. W chwili kiedy Eucharystia łączy się ze śmiercią Jezusa, kiedy tworzy komunię z obecnym Chrystusem, ukierunkowuje nas na przyszłość, na realizację eschatycznej pełni. Wspomnieliśmy tradycję synoptyczną, według której Jezus mówi o Uczcie, którą będzie celebrował z uczniami w Królestwie Boga (Mk 14,25; Mt 6,29; przede wszystkim Łk 22,16-18). Trzej Ewangeliści jeszcze wyraźniej niż Paweł stwierdzają, że Eucharystia jest antycypacją i początkiem radosnej Uczty eschatologicznej w Królestwie Boga. Tym niemniej Paweł wskazuje na dzień eschatologicznego przyjścia Chrystusa, kiedy celebrujemy Wieczerzę, ponieważ ona ma w sobie gwarancję nastania tego dnia. Eucharystia – jak dar Ducha Świętego – jest zadatkiem i znakiem tej pełnej realizacji – niebiańskiej w pośrodku starego wieku, zadatkiem i znakiem, który wspólnota otrzymuje w nadziei. Eucharystia jest określana jako „sakrament eschatologiczny”, ponieważ jest sprawowana i ma moc sprawczą w epoce pomiędzy zmartwychwstaniem a powtórnym przyjściem Pana. Ostatnie słowa 11. rozdziału Pierwszego Listu do Koryntian (w. 26) brzmią jak echo modlitwy Maranatha (16,22). Tę samą cechę, charakterystyczną dla Wieczerzy Pańskiej (wiara eschatologiczna), znajdujemy trochę później – w modlitwie eucharystycznej Didaché: „Niech przyjdzie łaska i przejdzie ten świat” (10,6; por. 9,4; 10,5).
Eucharystia jest zatem umiejscowiona pomiędzy przeszłością a przyszłością. W pierwszym przypadku jest odtworzeniem, w drugim – antycypacją eschatologiczną. Dzięki Eucharystii w spożywających ją jest już Życie za sprawą obecności Pierwszego Zmartwychwstałego (R. Pindel). To stwierdzenie jest kluczem do zrozumienia powodu, dla którego św. Paweł przytacza tradycję Ostatniej Wieczerzy. Każde jej pojmowanie tylko jako „wspomnienia” historycznego wydarzenia radykalnie eliminuje wiersz 27., z którego wynika, że chleb staje się realnie Ciałem, a wino staje się Krwią Chrystusa: „Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej”. Gdyby chodziło tylko o obecność symboliczną lub mistyczną Chrystusa, Paweł nie powiedziałby, że kto spożywa „niegodnie” ten „chleb” lub pije „niegodnie kielich”, jest „winny” zniewagi „Ciała i Krwi Pańskiej”. Ale z drugiej strony prawdziwa obecność Chrystusa w tej formie i pod takimi postaciami jest obecnością „ofiarniczą”.
Eucharystia żyje napięciem pomiędzy dwoma wielkimi momentami historii zbawienia: ogłoszeniem śmierci Chrystusa i oczekiwanym dopełnieniem na Uczcie w Królestwie Niebieskim. Oczywiste staje się, że realizacja tego mandatu będzie trwała tak długo, jak trwał będzie czas Eucharystii na ziemi. Ta rzeczywistość wyraża pewne napięcie pomiędzy upragnionym, przywoływanym powtórnym przyjściem Chrystusa, tak jak jest to widoczne w zawołaniu Maranatha – Przyjdź, Panie (1 Kor 16,22). Paruzja Chrystusa jest przedmiotem chrześcijańskiej nadziei, a nie datą, według której należy mierzyć wydarzenia.