ks. Maciej Koczaj SChr, Mundelein, IL (USA)
Msza Święta jako znak sprzeciwu. Wiara i pokora
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 01, styczeń - luty - marzec 2024
„Wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój, bo tu już nie ma chleba, to Bóg, to Jezus mój” – tak, w zwięzły sposób, religijna pieśń opisuje, jaka powinna być właściwa postawa człowieka wobec największego misterium Mszy Świętej. Tylko pokora zmysłów i rozumu, rozświetlona światłem wiary, pozwala rozpoznać tajemniczą, ale realną obecność Pana Jezusa pod postaciami chleba i wina.
Wybitnym demaskatorem pychy rozumu i pychy zmysłów, które zamykają dostęp do tajemnic wiary, był o. Serafin Rose, ważny myśliciel prawosławny, tworzący w XX wieku. W swojej książce Nihilizm ukazał on liberalizm (w wydaniu religijnym i humanistycznym) i realizm (pozytywizm, scjentyzm) jako doktryny, które prowadzą do duchowej ślepoty, a następnie do odrzucenia Boga i powtórzenia szatańskiej deklaracji buntu: Non serviam. Liberalizm, w ujęciu o. Serafina, jest wyrazem pychy zeświecczonego rozumu. Choć z ust wyznawców liberalizmu wybrzmiewać mogą czasem wzmianki o niebie, wyrazy uznania dla chrześcijańskiej cywilizacji czy szacunku dla wzniosłego ludzkiego powołania i godności, to jednak żywiołem tej doktryny jest mgła ogólnikowych deklaracji o wspólnych wartościach, powszechnym braterstwie i abstrakcyjnej transcendencji. (...)