ks. Mateusz Socha SChr
Mlodym świętym być. Najmlodsi Święci.
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 12, grudzień 2020
Pan Bóg stworzył człowieka z miłości i przeznaczył go do świętości (zob. Ef 1,4-7). Kocha i pragnie nas zbawić. Jednak pozwala nam wybrać drogę, którą chcemy iść. Dlatego nawet w młodym wieku warto zastanawiać się nad sensem życia.
Czytając Pismo Święte, dowiadujemy się, że od samego początku zostaliśmy ukształtowani na obraz i podobieństwo Boga (zob. Rdz 1,27). Niestety, grzech pierworodny przysłonił to, co upodabniało nas do Stworzyciela. Mimo że od zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła minęło sporo czasu, wciąż mamy problem z grzechem. Zło jest czymś skrajnie różnym od miłości, czystości i dobroci, do której zaprasza nas Pan Bóg. W Księdze Kapłańskiej znajdujemy fragment, który mówi o naszym powołaniu: „Ponieważ Ja jestem Pan, Bóg wasz – uświęćcie się! Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty!” (Kpł 11,44). Jesteśmy wezwani do świętości! To zaproszenie, aby stawać się coraz lepszym. Jak to zrobić? Wszechmogący Bóg zostawił nam drogowskazy, to znaczy Świętych.
W całorocznym cyklu „Młodzi Święci” przekonaliśmy się, że wiek nie ma znaczenia w pogłębianiu osobistej relacji z Panem Bogiem.
Dwa tysiące lat temu Betlejem Judzkie nie było dużym miastem. Historycy przypuszczają, że mogło w nim mieszkać mniej więcej tysiąc osób. Ktoś policzył, że wśród wszystkich mieszkańców chłopców w wieku do dwóch lat było około pięćdziesięciu. (...)