ks. Dawid Stelmach
Odrodzenie w Chrystusie
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 03, marzec 2020
„Omnia instaurare in Christo” – to biskupie zawołanie Świętego Piusa XII. Papież, obejmując Piotrowy tron w 1903 roku, chciał wtedy przypomnieć o konieczności społecznego panowania Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Dzisiaj po ponad stu latach i dwóch wielkich wojnach wydaje się, że ten temat trochę się zdezaktualizował, jakby była to opowieść z naprawdę zamierzchłych czasów. Dzisiaj samo przeżywanie uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest jakby nie z tej epoki. Historyczne burze zmiotły wiele dynastii panujących władców. Gdzieniegdzie tylko zostały pewne fasadowe monarchie, które niejako wstydliwie jeszcze trwają. Korona poszła w zapomnienie, inne insygnia, jak berło i jabłko, najczęściej zdobią gabloty w muzeum. Tak bywa z ludzką władzą i splendorem tego świata. Wszystko przemija, „wszystko to jest marność” – powiada Kohelet.
Jakim królem jest Jezus Chrystus? Jedyna korona, jaką założył, to ta cierniowa – nic prestiżowego. Wtedy, podobnie jak i dzisiaj, budził pogardę i obrzydzenie. Nikt nie chciał widzieć w Nim króla, a tym bardziej poddać się Jego władzy. Król, który poniósł porażkę, nie miał kim rządzić, umarł w samotności.
Królowanie Chrystusa jest pełnie paradoksów, nieustannie zaskakuje. Tam gdzie wszyscy spodziewają się mocnego władcy, Jezus zawodzi. Zwycięża tam, gdzie nikt na Niego nie stawia. (...)