ks. Grzegorz Iwiński
Sakramenty a Kościół i wiara człowieka
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 03, marzec 2020
Niniejszy tekst rozpocznę od przykładu. Pewien uczeń zapytał Baalszema: „Jak to się dzieje, że ktoś, kto kocha Boga całym sercem i wie, że jest przy nim blisko, doświadcza niekiedy uczucia rozłąki i oddalenia od Boga”. Baalszem tak mu to wyjaśnił: „Kiedy ojciec uczy swojego małego synka chodzenia, stawia go najpierw przed sobą, a chcąc go uchronić przed upadkiem, rozpościera blisko niego obie ręce i w ten sposób chłopczyk idzie ku ojcu między jego rękami. Ale kiedy jest już blisko, ojciec odsuwa go troszkę od siebie i szerzej rozpościera ręce, a robi to tak długo, póki dziecko nie nauczy się chodzić” (M. Buber, Opowieści chasydów, Poznań 1986, s. 101).
Powyższy przykład w sposób obrazowy może posłużyć, aby ukazać odwieczne zatroskanie Boga o każdego człowieka. Stworzywszy go „na swój obraz i podobieństwo” Bóg czyni wszystko, aby człowiekowi nie tylko towarzyszyć w życiu, ale by go prowadzić i doprowadzić do jedynego i prawdziwego szczęścia, jakim jest jego zbawienie. W owym prowadzeniu człowieka istotną rolę spełniają sakramenty, które są znakami samozobowiązania się Boga do skutecznej pomocy nadprzyrodzonej koniecznej w ludzkim życiu. „Celem sakramentów jest uświęcenie człowieka, budowanie mistycznego Ciała Chrystusa, a wreszcie oddawanie czci Bogu” (KL 50). Powyższe stwierdzenie soborowe mówi więc o trzech podmiotach: Bogu, człowieku i Kościele spotykających się w rzeczywistości sakramentalnej. (...)