ks. Janusz Królikowski
Duch życia wiecznego
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 11, listopad 2019
O płomieniu Ducha Świętego,
Który tak dogłębnie i czule przenikasz substancję mej duszy
I wypalasz ją swym błogosławionym żarem!
Jesteś teraz tak łaskawy,
Że pragniesz mi się oddać w życiu wiecznym.
Natomiast przedtem moje prośby
nie dochodziły do Twych uszu,
Gdy – z utrudzeniem i udrękami miłości,
W której z powodu wielkiej słabości,
Niedoskonałości i słabego jeszcze ukochania
Cierpiały moje zmysły i mój duch –
Prosiłam Cię, abyś mnie rozwiązał i uniósł z sobą.
A pożądała tego pragnieniem wielkim dusza moja,
Gdyż niecierpliwa miłość nie pozwalała mi zgodzić się
Na nędzę tego życia,
Któregoś Ty jeszcze chciał dla mnie.
św. Jan od Krzyża (1542-1591), „Żywy płomień miłości”
Duchowe wznoszenie się
Przytoczona modlitwa św. Jana od Krzyża, jednego z największych mistyków w dziejach Kościoła, odzwierciedla dość pospolitą sytuację duchową. Jest on świadomy, że jego – tak jak i nasza – miłość jest bardzo ograniczona, jest słaba i niedoskonała, dlatego prosi o podniesienie w górę. Rzeczywiście, jeśli sięgniemy do Pisma Świętego, to z łatwością zauważymy, że doświadczenie duchowe św. Jana od Krzyża i nasze doświadczenia są podobne do doświadczeń ludzi biblijnych. Ich wspólną cechą jest wołanie o Boga, a zwłaszcza o Jego Ducha. W Starym Testamencie było to wołanie jeszcze nieuświadomione religijnie w tym znaczeniu, że nie wołano o Ducha osobowego, ale o ducha rozumianego jako moc Boża, która zniża się do człowieka, aby go objąć sobą, umocnić i podnieść. (...)