ks. Jan Hadalski SChr
Ze czcią wspominamy najpierw pełną chwały Maryję…
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2019
Z nastaniem maja, kiedy mocno wybrzmiewa jeszcze paschalne „Alleluja”, w liturgii, a przede wszystkim w naszej polskiej pobożności do głosu dochodzą szczególne wyrazy czci skierowane ku Matce Zbawiciela. Ale nie jako konkurujące z czcią oddawaną Paschalnemu Barankowi, lecz przenikające się i współbrzmiące. Wpatrujemy się bowiem w Chrystusa, ale wiara i wynikająca z niej pobożność nakłania nas, aby wyraźniej, pełnym paschalnej radości sercem dostrzec również Jego Najświętszą Matkę. Maryja jest obecna nie tylko w liturgii poszczególnych okresów roku liturgicznego czy specjalnie Jej dedykowanych wspomnień i świąt, ale także w codziennej liturgii Kościoła, w każdej Eucharystii, o czym przypomina tytułowe zdanie wyjęte z Kanonu rzymskiego: „Zjednoczeni z całym Kościołem, ze czcią wspominamy najpierw pełną chwały Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa”.
Maryja zasługuje na tę wyjątkową cześć przede wszystkim jako Matka Zbawiciela – Bogarodzica wpisana w dzieło zbawienia dokonane przez Jednorodzonego Syna Bożego. Ona jest też Matką Kościoła i jego pierwowzorem, zaś dla wierzących jest przykładem składania siebie Panu Bogu w ofierze. Tę wyjątkową cześć dla Maryi teologicznie uzasadnia Sobór Watykański II: „Poczynając, rodząc, karmiąc Chrystusa, ofiarując Go w świątyni Ojcu i współcierpiąc z Synem swoim umierającym na krzyżu, w szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego to stała się nam Matką w porządku łaski” (KK 61). Takie teologiczne uzasadnienie przekłada się na liturgię. W soborowej Konstytucji o liturgii czytamy: „Obchodząc ten roczny cykl misteriów Chrystusa, Kościół święty ze szczególną miłością oddaje cześć Najświętszej Matce Bożej, Maryi, która nierozerwalnym węzłem złączona jest ze zbawczym dziełem swojego Syna. W Niej Kościół podziwia i wysławia wspaniały owoc odkupienia i jakby w przeczystym obrazie z radością ogląda to, czym cały pragnie i spodziewa się być” (KL 103).
Od początku Maryja w świadomości Kościoła jest Tą, która uwierzyła, dzięki czemu stała się błogosławiona (por. Łk 1,45). Właśnie przez wiarę Maryja pozostaje wciąż obecna w Kościele, który pielgrzymując przez doczesność, wprowadza w świat królestwo Jej Syna. Dla nas Maryja jest Przewodniczką w drodze, jest znakiem pociechy i nadziei, zachętą do zmagania się z grzechem i wzrastania w świętości. Zaś nabożeństwa, które ku Jej czci w maju celebrujemy, wypływają z naszej ludzkiej potrzeby łączności z Bogiem przez Orędowniczkę. Wszystko, co przez wieki wypielęgnowały pokolenia wierzących, co ukształtowała nasza maryjna pobożność, nadal powinniśmy przekazywać następnym pokoleniom. Niech więc w maju nasze kościoły i kaplice wypełnią się pieśnią wesela ku czci Maryi, niech Jej chwałą ożyją nasze polskie kapliczki. I nie ograniczajmy tych przejawów maryjnej pobożności tylko do zewnętrznych dekoracji, niech to będzie radosny śpiew Litanii loretańskiej i maryjnych pieśni, a nade wszystko wyraz naszej wiary i miłości do Tej, którą czcimy jako daną nam przez Boga Matkę i Królową, Panią nieba, ziemi…
Zapraszam do lektury majowego numeru „Mszy Świętej”, w którym podejmujemy jako wiodący temat obecność Maryi w roku liturgicznym, oraz zachęcam do zapatrzenia się w Niepokalaną jako najlepszą Przewodniczkę i wzór na drogach wiary.