Leszek Wątróbski
W obronie dobrego imienia Polski i Polaków
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 03, marzec 2019
Z Romanem Śmigielskim, przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Polonii Świata, rozmawia Leszek Wątróbski.
Rada Polonii Świata, główny organizator ubiegłorocznego V Światowego Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy (Warszawa, 20-23 września 2018), poprosiła Ciebie, abyś poruszył w swoim wystąpieniu temat ewentualnej apolityczności organizacji polonijnych. Natomiast w programie samego Zjazdu zaproponowano Ci temat dotyczący działań podejmowanych przez Polonię i Polaków poza granicami kraju na rzecz obrony dobrego imienia Polski i Polaków…
Tak, mocno zdziwiła mnie ta zmiana. Tym bardziej że nastąpiła ona bez porozumienia ze mną i Radą Polonii Świata. Mimo to postanowiłem poruszyć oba tematy. Aby odpowiedzieć na pytania dotyczące ewentualnej apolityczności, należy wcześniej uzmysłowić sobie rolę, jaką pełnią organizacje polonijne, i zastanowić się, co oznacza ich apolityczność. Czy chodzi o angażowanie się ich w sprawy Polski? Czy odpowiadając na apel polityków krajowych, chodzi o zaangażowanie się w konkretne akcje polityczne, czy o neutralność organizacji polonijnych? I wreszcie, na ile można przesunąć granice apolityczności w stronę zaangażowania się w życie polityczne kraju zamieszkania i Polski?
Zacznę może od samych definicji. Według np. Wikipedii „apolityczność” odnosi się do dwóch podobnych pojęć. Pierwsze dotyczy postawy obojętności wobec aktualnych zagadnień politycznych, polegającej na odrzuceniu udziału w życiu politycznym, co przejawia się np. (...)