Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Marcin Stefanik SChr
Cztery prawa życia duchowego (3). Uznaj swój grzech

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 11, listopad 2018

Wielokrotnie powraca pytanie: jeśli Bóg nas kocha (pierwsza prawda życia duchowego), to dlaczego pozwala, żebym przegrywał z grzechem? Jedną z pierwszych oznak miłości była wolność, którą człowiek wykorzystał w niewłaściwy sposób i popełniając pierwszy grzech. Święty Paweł poucza: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz 3,23). Czy to wina Pana Boga? Nie, to grzech sprawił, że nie doświadczam Bożej miłości.

Każdy grzech powoduje, że nie tylko zrywam więź z Bogiem czy drugim człowiekiem, ale odwracam się również od siebie. W zasadzie to sam skazuję się na śmierć. Mogę jednak przywrócić właściwy stan i powrócić do normalności, jeśli uznam swój grzech, wyjawię go Bogu i będę liczył na wybaczenie z Jego strony.

Dla wielu, niestety, uznanie swego grzechu, wręcz wypowiedzenie stwierdzenia: jestem grzesznikiem nie mieści się nie tyle w ustach, co w głowie. Dla innych może już być na tyle relatywne, że w zasadzie nie wzbudza żadnego zażenowania, bo „przecież każdy ma swoją prawdę”. Wszakże bez prawdziwego uznania swej grzeszności, konkretnie jakiegoś grzechu, jak można liczyć na Boże miłosierdzie i przebaczenie? Stąd najwięcej problemów Pan Jezus miał z faryzeuszami, którzy w większości nie widzieli w sobie grzechu, bo w realizacji Prawa, a nie miłości upatrywali drogi do zbawienia.

Sięgnijmy do tekstu Pierwszego Listu św. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru