Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


-
Dekret o heroiczności cnót

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 10, październik 2018

VARSAVIENSIS

Beatificationis et Canonizationis Servi Dei AUGUSTI HLOND E Societate S. Francisci Salesii Gnesnensis et Varsaviensis Archiepiscopi ac Societatis Christi pro emigrantibus Fundatoris (1881-1948)

 

„Stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam… Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział” (1 Kor 9,19.23).

Zapał apostolski, który wyróżniał dzieło ewangelizacyjne św. Pawła, dobrze oddaje duchowy rys Sługi Bożego Augusta Hlonda, który obierając sobie za motto biskupie słowa: Da mihi animas caetera tolle, jako prawdziwy syn św. Jana Bosko, potwierdził je swoim życiem konsekrowanym i biskupim, dając świadectwo niestrudzonej miłości pasterskiej.

Sługa Boży urodził się w Brzęczkowicach (Polska) na Górnym Śląsku, wówczas leżących w archidiecezji wrocławskiej, 5 lipca 1881 i został ochrzczony 5 dni po urodzeniu. Od dziecka żył głęboką wiarą, połączoną z nieustanną modlitwą. W wieku 12 lat, pociągnięty sławą ks. Bosko, podążył z bratem Ignacym do Włoch, aby poświęcić się Panu w Towarzystwie Salezjańskim, do których wkrótce również dołączyli dwaj inni bracia. Przyjęty do nowicjatu, otrzymał strój zakonny z rąk bł. Michała Rua (1896). W 1897 roku złożył profesję zakonną i przełożeni wysłali go do Rzymu na Uniwersytet Gregoriański, na kurs filozofii, który ukoronował dyplomem. Z Rzymu wrócił do Polski i podjął trzyletni staż w kolegium w Oświęcimiu. Ukończył studia teologiczne i 23 września 1905 roku otrzymał w Krakowie święcenia prezbiteratu. W latach 1905-1909 uczęszczał na wydział humanistyczny Uniwersytetu Krakowskiego i Lwowskiego. W 1907 roku został odpowiedzialnym za zarządzanie nowym domem w Przemyślu, skąd przeniesiono go na przełożonego domu w Wiedniu. Tutaj jego walory i osobiste umiejętności odegrały jeszcze większą rolę w rozwiązaniu wyjątkowych trudności, w jakich znajdował się instytut w stolicy Imperium.

Ks. August Hlond swoją cnotą i swoim taktem zdołał w krótkim czasie nie tylko uporządkować sytuację ekonomiczną, ale także spowodował rozkwit dzieł młodzieżowych, co z kolei stało się źródłem podziwu każdej klasy społecznej. Troska o biednych, o robotników i o dzieci ludu zjednała mu przychylność najbiedniejszych. Doceniany przez biskupów i nuncjuszy apostolskich, cieszył się także szacunkiem władz państwowych i samej rodziny cesarskiej. W uznaniu tej pracy społecznej i edukacyjnej otrzymał trzykrotnie jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień. W 1919 roku przełożeni mianowali ks. Hlonda przełożonym Inspektorii niemiecko-węgierskiej, powierzając mu troskę o współbraci austriackich, niemieckich i węgierskich. W mniej niż trzy lata młody inspektor otworzył około dziesięciu nowych miejsc działalności salezjańskiej, kształtując je w bardzo autentycznym duchu salezjańskim, wzbudzając przez to liczne powołania.

Był w pełni swojej aktywności, gdy w 1922 roku Ojciec św. Pius XI pragnący uporządkować życie religijne na Śląsku polskim, wciąż krwawiącym z powodu wojen politycznych i narodowych, powierzył mu bardzo delikatną misję, nominując go na Administratora Apostolskiego. Ks. Hlond zdołał w ciągu trzech lat załatwić sprawy w ten sposób, że byli usatysfakcjonowani Polacy i Niemcy, a co więcej – Stolica Apostolska mogła utworzyć w 1925 roku nową diecezję w Katowicach. Sakrę biskupią otrzymał 3 stycznia 1926 roku. Była to wielka radość dla całej diecezji, ponieważ bp Hlond w ciągu trzech lat administrowania diecezją zwizytował wszystkie parafie, otworzył seminarium, zapełniając je doskonałymi powołaniami, zorganizował Akcję Katolicką i przygotował wszystko pod budowę katedry, pałacu biskupiego i własnego seminarium, kurii i innych potrzebnych budynków. Każdego roku zwoływał Kongresy Katolickie, ustanowił Ligę Katolicką i Ligę Przeciwalkoholową, a także założył katolicki tygodnik „Gość Niedzielny” w wersji polskiej i niemieckiej. Dokonał aktu zawierzenia wiernych Administracji Apostolskiej Najświętszemu Sercu Jezusa. Był pierwszym pasterzem w Polsce, jeśli nawet nie na całym świecie, który ustanowił „Święto Młodzieży” i powierzył młodzież śląską Czarnej Madonnie z Częstochowy. Ukoronował najstarszy obraz Madonny, czczony od stuleci w Piekarach na Górnym Śląsku.

24 czerwca 1926 roku Ojciec św. Pius XI prekonizował go na stolicę arcybiskupią Gniezna i Poznania i mianował go Prymasem Polski. W roku następnym mianował go kardynałem, przydzielając mu tytuł Santa Maria della Pace. Jego biskupie posługiwanie odznaczało się intensywnym zaangażowaniem duszpasterskim, do którego włączył także nauczanie o charakterze społecznym i kulturowym. W ciągu 21 lat posługi jako kardynał przez pracę duszpasterską w dwóch diecezjach, również jako Prymas, był zaangażowany we wszystkie wydarzenia narodowe, i to w czasie niezwykle trudnym. W 1936 roku kierował I Synodem biskupów polskich. Zostawił nowatorski ślad w życiu Kościoła, promując liczne lokalne, narodowe i międzynarodowe Kongresy Eucharystyczne, jak również te poświęcone Chrystusowi Królowi. Zreorganizował i wznowił Akcję Katolicką na poziomie krajowym. Walczył z antysemityzmem w sposób stanowczy i dalekowzroczny. Jako wiernemu patriocie i wrażliwemu na wszystkie cierpienia, które przeżywał ze swoim ludem, Stolica Apostolska powierzyła mu również troskę o polską diasporę rozproszoną po różnych częściach świata. I aby móc zapewnić im niezbędną duchową opiekę, założył w 1932 roku zgromadzenie zakonne Societas Christi pro Emigrantibus Polonis (Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej).

Niestety, II wojna światowa przerwała jego opatrznościową posługę. Co więcej, inwazja na Polskę ze strony hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego Związku Radzieckiego sprawiła, że Kardynał stał się jedną z pierwszych ofiar nazizmu i komunizmu, które widziały w nim nieustraszonego i autorytatywnego obrońcę praw człowieka, wolności Ojczyzny i Kościoła. Rozpoczął więc swoją Kalwarię, która była przymusowym wygnaniem aż do końca wojny. Rząd polski poprosił go o wykonanie niezwykle delikatnej misji udania się do Rzymu, aby tam informować Stolicę Apostolską o realnej i bolesnej sytuacji Polski. 21 września 1939 roku został serdecznie przyjęty przez Piusa XII, któremu przedstawił tragiczną rzeczywistość polityczną, a mianowicie unicestwienie Polski dokonane przez dwóch tyranów: Hitlera i Stalina. Papież zwracał się dwa razy do władz w Berlinie, aby pozwoliły Kardynałowi wrócić do okupowanej Ojczyzny. Za każdym razem odpowiedź była negatywna, poparta argumentem, że kard. Hlond był osobą niepożądaną. Dlatego też ten znamienity Wygnaniec najpierw zatrzymał się w Rzymie, a później schronił się w Lourdes. Tam wspierał organizacje ruchu oporu i pomagał uchodźcom, a przede wszystkim potępiał okrucieństwa wobec ludności cywilnej dokonywane przez niemieckich i sowieckich najeźdźców. Był jednym z pierwszych, którzy poinformowali świat o Holokauście Żydów polskich i z innych krajów, którego dopuściły się nazistowskie Niemcy.

W ciszy i na modlitwie śledził bolesne losy zmasakrowanej Europy. Pewnego tragicznego dnia Gestapo deportowało go do Paryża, aby zmusić go do stworzenia polskiego rządu kolaborującego z nazistami. Kardynał, przepełniony dumą miłości do Ojczyzny, odrzucił to zdecydowanie. Dlatego naziści internowali go najpierw w Lotaryngii, a później w Westfalii. Ostatecznie żołnierze alianccy dzięki całkowitemu zaskoczeniu zdołali go uwolnić. Powrócił do Paryża, a potem do Rzymu, gdzie go bardzo uroczyście powitano. Po audiencji u Ojca Świętego powrócił do Polski i został mianowany arcybiskupem Warszawy. Niestety, również w Polsce radość z wyzwolenia została szybko zniszczona przez ekstremistyczną przemoc i sowiecką presję wywieraną przez nowy rząd komunistyczny narzucony przez Moskwę, co doprowadziło nawet do zerwania Konkordatu. Jednak Kardynał, silny swoją wiarą i patriotyczną dumą, tak jak bronił swego ludu przed horrorem nazistowskim, tak poprzez odważne listy pasterskie nadal go osłaniał przed ateizmem bolszewickim, usiłując ochraniać uciśnionych, rozwiązywać problemy społeczne, pocieszać i pomagać biednym.

Jego niewzruszona wiara w panowanie Boga nad światem znalazła szczególny wyraz w zawierzeniu Polski Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny dokonanym 8 września 1946 roku w Sanktuarium Jasnogórskim w obecności całego Episkopatu i miliona wiernych. Stolica Święta powierzyła mu również usystematyzowanie struktur kościelnych na terenach niemieckich, oddanych Polsce w zamian za tereny przyłączone do Związku Radzieckiego. Kardynał Hlond był człowiekiem wielkich cnót, świetlanym przykładem salezjańskiego zakonnika, szlachetnym i wymagającym pasterzem, zdolnym do profetycznych wizji. Posłuszny Kościołowi i stanowczy w sprawowaniu władzy, wykazał się heroiczną pokorą i jednoznaczną stałością w chwilach wielkich prób. Żył w ubóstwie i praktykował cnotę sprawiedliwości wobec biednych i potrzebujących. Dwiema kolumnami jego duchowego życia, wziętymi ze szkoły św. Jana Bosko, była Eucharystia i kult Maryi Wspomożycielki Wiernych. Opatrzność Boża ustrzegła go od niejednego zamachu, zachowując mu odejście z tego świata godne wielkich patriarchów. Umarł 22 października 1948 roku po krótkiej chorobie, wypowiadając na łożu śmierci następujące słowa: „Pracowałem dla Chrystusa i dla Polski, i pracowałbym jeszcze… Czyniłem wiele ofiar dla Jezusa i szukałem Jego chwały; a teraz idę do Niego z radością”. Uroczystości pogrzebowe stały się jego apoteozą. Jego następca, Czcigodny Sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński, którego sam wskazał papieżowi Piusowi XII, nazwał go pasterzem ze „wzrokiem utkwionym w przyszłości”.

Ze względu na opinię świętości zostało przeprowadzone dochodzenie diecezjalne przez Kurię Arcybiskupią w Warszawie, od 9 stycznia 1992 do 21 października 1996 roku, którego ważność została potwierdzona przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych dekretem z dnia 6 marca 1998 roku. Przygotowane Positio zostało przedyskutowane według zwyczajowej procedury, czy Sługa Boży żył cnotami w stopniu heroicznym. 9 marca 2017 roku odbył się właściwy Kongres Konsultorów Teologicznych, który zakończył się pozytywnym wynikiem. Kardynałowie i Biskupi podczas Zwyczajnej Sesji w dniu 15 maja 2018 roku, prowadzonej przeze mnie – kard. Angelo Amato, uznali, że Sługa Boży żył w stopniu heroicznym cnotami teologalnymi, kardynalnymi i wszystkimi pozostałymi.

Po tym wszystkim, co zostało zaprezentowane w dokładnym raporcie Ojcu Świętemu Franciszkowi przez podpisanego Kardynała Prefekta, Jego Świątobliwość, przyjmując i ratyfikując głosy wyrażone przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych, ogłosił dzisiaj, co następuje: Stwierdza się, w przypadku i w celu, o których mowa, że cnoty teologalne: Wiary, Nadziei i Miłości Boga, jak i bliźniego; cnoty kardynalne: Roztropności, Sprawiedliwości, Wstrzemięźliwości i Męstwa oraz cnoty z nimi związane były praktykowane w stopniu heroicznym przez Sługę Bożego Augusta Hlonda z Towarzystwa św. Franciszka Salezego, Kardynała Świętego Kościoła Rzymskiego, Arcybiskupa Gniezna i Warszawy, Założyciela Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej.

Ojciec Święty polecił, aby niniejszy dekret został opublikowany i włączony do akt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Rzym, 19 maja Roku Pańskiego 2018


Uwaga! To jest tylko jeden artykuł z miesięcznika "Msza Święta". Pozostałe przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru