ks. Bogusław Grzebień
Duch przenika wszystko
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 07, lipiec 2018
Śpiewanie jest starsze od mowy. Zanim człowiek zaczął mówić, śpiewem wyrażał swoje wewnętrzne uczucia. Natomiast muzyka, jak pisał Harnoncourt, „jest świadomie wybranym i wytworzonym wydarzeniem śpiewającym, złożonym z dźwięków i tonów, zgodnie z własnym prawem i logiką, nie zaś z jakimś bezkształtnym hałasem. Tymczasem, mimo całej jej racjonalności, muzykę odbiera się najpierw emocjonalnie, jak to dobrze oddaje pojęcie wyczucia muzycznego. Podejście typowo emocjonalne nie oznacza jednak ograniczenia zdolności do udziału. Przeciwnie, poza logiczną, gramatycznie poprawną wypowiedzią słowną, stosuje się także i przede wszystkim odpowiednie tony, rytmy oraz stopniowaną dynamikę aż po ich pełną siłę wyrazu, aby podzielić się treścią swej wypowiedzi. Już małe dziecko odznacza się zdolnością wypowiadania się za pomocą dźwięków i ta właśnie zdolność znajduje swe uwieńczenie w muzyce z jej własnym, muzykalnym językiem. W powiązaniu z wypowiadanym słowem śpiew stanowi dla człowieka najdoskonalszą możliwość dzielenia się z innymi”.
Śpiew i muzyka, które towarzyszą człowiekowi w całej jego historii, ukazują wewnętrzną potrzebę wyrażania swoich przeżyć, zachwytów wypływających czy to z przeżytych doznań estetycznych, czy doświadczeń radości albo bólu. Wszystko wskazuje na to, że tworzone przez człowieka dźwięki są odzwierciedleniem ducha. (...)