ks. Marcin Stefanik SChr
„Nie siła, nie moc, ale Duch mój [dokończy dzieła] – mówi Pan Zastępów” (Za 4,6b)
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 06, czerwiec 2018
wydrukuj ten artykułDlaczego taki tytuł? Otóż w tekście przedwakacyjnym pragnę wspomnieć o pewnym spotkaniu młodych ludzi w malowniczym miejscu, jakim jest nowicjat Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej w Mórkowie koło Leszna. Hasłem przyświecającym w tym roku temu spotkaniu jest fragment zaczerpnięty z Księgi Zachariasza. Dlaczego takie hasło? Bo w pewnym momencie człowiek, kiedy patrzy na swoją relację z Bogiem przez pryzmat wiary, chciałby ją rozwijać, kształtować, ale polegając na sobie. Stąd te pierwsze słowa: nie siła, nie moc. To nie własnym wysiłkiem osiągniesz szczyt bliskości z Bogiem, nie własną mocą. Często widzimy, że z tego nie ma owoców, oprócz wielu rozczarowań i frustracji. Dlatego trzeba prosić o Jego wsparcie i ogień Ducha Świętego, by – jak śpiewamy w jednej z piosenek – Ogniu, posól nas, Ogniu, rozpal nas… umocnij nas, roześlij nas. W Nim jest moc oraz siła konstruktywna i dająca owoce Ducha w naszym życiu, które dzięki temu nabiera prawdziwego sensu. Zachęcam do przeczytania Księgi Zachariasza, gdzie jest mowa o świeczniku, którego lampy są zasilane olejem z drzew oliwnych. (...)
