ks. Marcin Stefanik SChr
Dar rady
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 12, grudzień 2017
Zwykle szukamy porad u naszych znajomych czy przyjaciół; kogoś, kto jest dla nas autorytetem, komu wierzymy i ufamy, u kogoś, kto nie zdradzi naszych tajemnic, ale znając nas, w obiektywny sposób pokaże to, co robimy, wskaże ścieżki, którymi warto pójść, decyzje, jakie warto podjąć. Jednak często zapominamy o Tym, który jest najlepszym DORADCĄ – o Bogu. W Księdze Izajasza czytamy: „[…] Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” (Iz 9,5).
O tym Doradcy przypomniał w jednej ze swoich audiencji ogólnych (07.05.2014) papież Franciszek. W klarowny sposób przedstawił rozumienie daru rady. Mówił wówczas: „[…] to sam Bóg przez swego Ducha oświeca nasze serce, abyśmy pojęli właściwy sposób mówienia i zachowania oraz drogę, którą należy pójść”. Otwarcie więc na Ducha sprawia, że stajemy się bardziej wrażliwi na Jego głos. To z kolei pozwala podążać za tym głosem. Dar ten pozwala nam podejmować właściwe decyzje. Ta „właściwość” rozumiana jest jako kierowanie się spojrzeniem Bożym, czyli takim, jakie zastosowałby Pan Jezus. Kiedy daje się więcej miejsca Bogu, własne, często egoistyczne plany tracą na znaczeniu.
Nie jest to żadne odkrycie, a na łamach tej rubryki już wielokrotnie powtarzaliśmy, że głównym sposobem na zachowanie łaski Bożej w sobie jest podtrzymywanie stałej relacji z Bogiem. (...)