ks. Jarosław Staszewski SChr
Różaniec znakiem odważnej wiary w czasach reformacji
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 04, kwiecień 2017
Prawie czterdzieści lat minęło od pokazania w Muzeum Narodowym w Krakowie głośnej i do dzisiaj ważnej wystawy: Polaków portret własny. Bez mała tysiąc portretów naszych rodaków, powstałych na przestrzeni dziejów od XII wieku do współczesności, obejrzało ponad osiemdziesiąt tysięcy widzów. Trzysta najbardziej interesujących dzieł znalazło się potem w dwutomowym, wyśmienitym albumie, gdzie prezentowanym portretom towarzyszą krótkie i zgrabne eseje sześciu autorów. Każdy portret jest tu niezwykły. Za każdym stoi jakaś – czasami burzliwa – historia. Wiele obrosło w legendy. Naszą uwagę przykuwa oczywiście portret z różańcem. I to nie byle jaki portret! Najwcześniejszy w polskim malarstwie portret małżeńskiej pary.
Grzegorz i Katarzyna Przybyłowie na przełomie XV i XVI wieku mieszkali w Krakowie. Grzegorz – jak odnotowuje Helena Małkiewiczówna – był bogatym i uznanym złotnikiem, skupiającym w swojej pracowni czeladników i uczniów. Był właścicielem kilku placów i szeregu krakowskich kamienic. Kilkakrotnie wybierany na starszego cechu złotników, karierę zakończył jako miejski rajca. Hojnym testamentalnym zapisem przeznaczył jedną ze swoich kamienic, położoną przy ulicy Brackiej, na cechową karczmę. Tam, jak możemy się domyślać, trafił – po śmierci Przybyły w 1547 roku – portret obojga małżonków, otwierając przyszłą galerię konterfektów starszych cechu złotników. (...)