ks. Jan Sochoń
Chrześcijańskie rozumienie czasu
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 02, luty 2017
Chrześcijańskie pojmowanie czasu jest specyficzne. Wiąże się bowiem nierozerwalnie z doczesną historią, z faktem wyodrębniania tak zwanych epok świata oraz z kategorią nieustannego trwania, zwaną wiecznością. Dlatego tylko Bóg, który pozostaje w swej istocie całkowicie transcendentny, który żyje „zawsze”, może być i jest ostatecznym punktem odniesienia, racją wszelkiej ludzkiej aktywności czy egzystencjalnej nadziei, w tym rozpoznawania istoty samego czasu będącego zagadką dla ludzkiego umysłu. Ale to również oznacza, że pomiędzy wiecznością a czasem istnieją – choć trudne do precyzyjnego uchwycenia – realne związki.
Świadczy o tym najpierw i przede wszystkim sam fakt pojawienia się rzeczywistości, która została powołana do istnienia przez Stwórcę w wolnym, wypływającym z miłości akcie stwórczym. Od tego absolutnego początku cały kosmos wraz ze wszystkimi istotami żywymi przynależy do porządku stworzenia nacechowanego przygodnością, niekoniecznością, obciążonego materialnymi niedogodnościami, lecz dysponującego (w przypadku człowieka) rozumem, wolną wolą, zdolnością do miłości i odpowiedzialności za świadomie podejmowane czyny. W ten sposób nawiązuje się ontyczna więź pomiędzy Bogiem a Jego stworzeniami, mająca status relacji niemożliwej do przekreślenia, utwierdzona przez fakt wcielenia Bożego, choć można ją odrzucić czy być na nią obojętnym. (...)