Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Jarosław Staszewski SChr
W pielgrzymce do źródeł chrztu świętego

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 07, lipiec 2016

Przejmującym i na długo zapamiętanym wydarzeniem, wpisanym w prawie każdą pielgrzymkę do Ziemi Świętej, jest odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych nad Jordanem. Wprawdzie od czasów św. Jana Chrzciciela wody w Jordanie znacznie mniej, bo dobroczynnymi skutkami nawodnienia cieszą się plantatorzy po obu stronach granicznej rzeki, ale wystarczająco dużo, aby w jej wodach się zanurzyć. Tak czynią chrześcijańskie wspólnoty, chrzcząc tu nowych wyznawców lub odnawiając chrzcielne przymierze. Ubrani w białe tuniki, pozwalają, aby woda Jordanu zakryła ich całkowicie i aby z wody wynurzył się już nowy, Chrystusowy człowiek…

Obserwującym te radosne ceremonie pielgrzymom udziela się podniosły nastrój i chętnie włączyliby się w śnieżnobiały korowód wchodzący ze śpiewem na ustach w rzeczne zakole w izraelskim Yardenit. Duszpasterzom i przewodnikom w ostatnim momencie udaje się zatrzymać rozentuzjazmowanych pielgrzymów na brzegu i zachęcić do wzięcia udziału w mniej spektakularnej ceremonii. W białą albę ubrany jest zazwyczaj tylko kapłan stojący w wodzie po kostki. Pielgrzymi, wchodząc do rzeki, nachylają się głęboko, pozwalając, aby woda czerpana z Jordanu otwartą dłonią przez kapłana spłynęła po ich głowach. Temu zewnętrznemu znakowi towarzyszy wewnętrzne pragnienie trwania w rozpoczętej na chrzcie świętym przyjaźni z Jezusem. A ta przyjaźń, bardziej niż każda inna, wymaga szczerości, wierności, uczciwości, zaufania… Od lustra wody odbijają się słowa: Pamiętaj, że jesteś ochrzczony!, zaś każdorazowo wypowiadane Amen pozwala słowom zakotwiczyć się w sercu, a nie płynąć bezwiednie z nurtem w siną dal albo zatonąć w mętnych wirach. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru