Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Bogusław Grzebień
Prospekt – reprezentacyjna fasada

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2016

Trudno sobie dzisiaj wyobrazić, wchodząc w przestrzeń sakralną, jaką jest kościół, że jest ona pozbawiona instrumentu organowego, który bezsprzecznie kojarzy się z liturgią. Po upływie wieków instrument ten stał się jakby własnością kościelną i dziś nazywamy go już „organami kościelnymi”. Chociaż – jak było to opisywane wcześniej – znajdziemy ten instrument w filharmonicznych salach koncertowych czy, jak to jest w zwyczaju w niektórych państwach, w halach koncertowych. Można jednak, i to w wielu miejscach, gdzieś na chórze kościelnym napotkać puste przestrzenie. W małych bądź trochę „osieroconych” kościołach czasami pozostał tylko ślad po instrumencie, ewentualnie można znaleźć stojące, milczące i zdewastowane konstrukcje, nieprzypominające już tego, czym były dawniej – żywego instrumentu. Te pozostałości są dziś tylko świadkami faktu, że w danym miejscu niegdyś istniała żywa muzyka, że żyli tu jacyś organiści-pasjonaci, którzy potrafili zespolić się w jakąś jedność z dziełem ludzkich rąk, jedność z czasem, jaki konstruktorzy poświęcili, aby ożywić dany instrument, często dzieło swojego życia. W obecnych czasach te puste, bezdźwięczne miejsca próbuje się zastąpić wytworem współczesności, który jest wynikiem cywilizacyjnego postępu. Ów wynalazek zajmuje miejsce nie tylko instrumentu, ale także w niektórych przypadkach (o zgrozo!) organistów. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru