ks. Marcin Stefanik SChr
Formacja w wakacje?
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 06, czerwiec 2015
wydrukuj ten artykułKróluj nam, Chryste!
Ja już nie mogę doczekać się wakacji. Za oknem robi się coraz cieplej, bardziej kusi, by jak najwięcej czasu spędzać poza domem. Dlatego właśnie taki tekst piszę już w czerwcu, byście nie zrezygnowali ani pod koniec szkoły, ani w wakacje z osobistego wysiłku nad własną formacją. Szkoda zmarnować to wszystko, nad czym się tak mozoliłeś do tej pory. Nie pozwól się zwieść pięknie świecącemu słońcu. Trzeba walczyć do końca, by osiągnąć dobre wyniki. Oczywiście, bez przesady; nie radzę, byś ślęczał jedynie nad książkami, ponieważ nic tak nie umacnia ducha i umysłu, jak wysiłek fizyczny, chociażby gra w piłkę z kolegami szkolnymi czy z grona ministrantów. Jak zawsze chodzi o złoty środek!
Również wakacje to czas pracy nad sobą. Tutaj nie ma odpoczynku. Gdy pozwolimy sobie na znaczny luz, może się okazać, że aby powrócić do odpowiedniego poziomu, musimy cofnąć się do kondycji gdzieś z początku roku. A na to nie można pozwolić. Stąd też zachęcam, abyś rozejrzał się, czy w twojej parafii w czasie wakacji organizowane są jakieś wspólne wyjazdy. Nie tylko takie, by się bawić, ale i te, które pozwolą, byś dalej się rozwijał jako człowiek i ministrant/lektor – tak potocznie nazywane „WAKACJE z BOGIEM”. A jeśli nie u ciebie, to może o takich ciekawych propozycjach spędzenia czasu wakacyjnego słyszeli twoi koledzy? Zapytaj!
Osobiście pragnę zaproponować kilka różnych spotkań organizowanych zarówno w lipcu, jak i w sierpniu. (...)
