Leszek Wątróbski
Polonia monachijska
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2014
wydrukuj ten artykułZ dr. Marcinem Idzińskim, dziennikarzem polonijnym oraz pracownikiem Rozgłośni Polskiej Radia „Wolna Europa” do czasu jej zamknięcia, rozmawia Leszek Wątróbski.
Jak, dlaczego i kiedy zostałeś emigrantem?
Trochę w tym było przypadku i zaskoczenia. W Polsce byłem aktorem, reżyserem teatralnym i do maja 1980 roku dyrektorem Teatru na Rozdrożu w Warszawie. Wtedy to mój teatr zlikwidowano, krótko mówiąc, jako „antypaństwowy”, a mnie pozwolono zatrudnić się na stanowisku reżysera jedynie w teatrze w Gnieźnie, jednak bez możliwości reżyserowania i grania na scenie. Po strajku gdańskim (w sierpniu 1980), gdzie pracowałem w grupie „wspomagających” w drukarni strajkowej w stoczni w Gdyni, wróciłem do Warszawy, do pracy w organizującej się „Solidarności”. Byłem kimś w rodzaju asystenta do spraw kontaktów ze środowiskiem artystycznym Zbigniewa Bujaka, przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”. Tak 8 grudnia 1981 znalazłem się w Niemczech, i to zbiegiem okoliczności razem z rodziną. W połowie grudnia tego roku moja żona, Maria Wachowiak-Holoubek, miała rozpocząć oficjalnie zakontraktowaną w październiku przez PAGART (ówczesna państwowa agencja sprzedająca polskich artystów za granicę) reżyserię w teatrze w Amsterdamie. (...)
