ks. Krzysztof Borowiec
Proprium de sanctis cz. II
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2014
Ciągłość czy też zachowywanie przez Kościół tradycji, o której była mowa w poprzednim odcinku, jest wyrazem budowania jedności wspólnoty kościelnej na przestrzeni czasu. To pragnienie jedności jak ziarno jest zasiane w nas przez Pana Jezusa, który modlił się w Wieczerniku: „aby byli jedno”. Jest rzeczą interesującą, że właśnie wtedy, kiedy przyszedł czas rozdarcia – myślę tu o okresie reformacji i rodzenia się wspólnot protestanckich – Kościół katolicki w ramach kontreformacji szczególnie podkreślał jedność wiary, tradycji, a także liturgii. Wyraziło się to w nauczaniu Soboru Trydenckiego, które w ogromnym uproszczeniu możemy określić jako dążenie do „jedności w jedności”. Być może to sformułowanie wydaje się niejasne, jak „masło maślane”, kiedy jednak popatrzymy na nie przez pryzmat Soboru Watykańskiego II, zobaczymy, że po trzystu latach w pełni dojrzała świadomość Kościoła do budowania czegoś więcej, czyli „jedności w wielości”. Nam przyszło żyć właśnie w tym czasie.
Jedność w wielości
Pięćdziesiąt lat po soborze jesteśmy wzywani, szczególnie na polu liturgii, aby w pełni zrozumieć i otworzyć swe serce na budowanie jedności opartej nie na ujednolicaniu, które w gruncie rzeczy gasi i tłumi, ale na rozwijaniu i ubogacaniu, które daje życie, radość i Bożą łaskę. (...)