Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Jarosław Staszewski SChr
Cyprys – znak wierności Boga i tęsknoty człowieka

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2014

Są takie maryjne obrazy, które utrwalają się w sercu na całe życie. Nie pretendują do koron i nie konkurują z powszechnie znanymi i kochanymi wizerunkami. Nie trafiły na ołtarze. Nigdy nie doczekały się szlachetniejszych wersji oddanych w temperach, akrylach czy olejach. Z coraz bardziej odległego dzieciństwa, z domów naszych babć i cioć, ocalały na dziewiętnastowiecznych oleodrukach w złoconych, mieszczańskich ramach.
Madonna w przydymionoróżowej, atłasowej sukni siedzi z nagusieńkim Dzieciątkiem na kolanach. Maryja patrzy ciepło i spokojnie. Tak patrzyła na mnie przez całe lata dzieciństwa znad babcinego łóżka. Mały Jezus, wyprostowany jak strzała, dziarsko błogosławi z tronu matczynych kolan. W Jego spojrzeniu jednak niewiele pozostało z dziecięcej milusińskości.
Kiedyś obraz był znacznie większy, oprawny w oktagonalną, wydłużoną, ciężką ramę. Bolszewicki proces zamieniania normalnych mieszkań w klitki w blokach sprawił, że obraz został poddany bolesnemu zabiegowi minimalizacji. Był zbyt ważny, żeby przepadł, i zbyt okazały, żeby ocalał. Ceną kompromisu było wykadrowanie postaci Madonny z Dzieciątkiem, a odrzucenie rozległego ogrodu różanego i dalekiego południowoeuropejskiego pejzażu z alejami cyprysów.
Najbardziej żal mi cyprysowych alei. Nie były one jedynie elementem kompozycji optycznie zamykającym perspektywę. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru