ks. Tomasz Bać
Noc spokojną i śmierć szczęśliwą niech nam da Bóg wszechmogący…
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2014
Modlitwa na zakończenie dnia, czyli kompleta
Codzienne oficjum liturgii godzin opiera się na dobrze znanym i ukształtowanym przez wieki schemacie godzin kanonicznych. Najważniejsze z nich to oczywiście jutrznia i nieszpory (por. KL 89a). Kościół nazywa je nawet „zawiasami”, na których opiera się liturgiczna modlitwa Ludu Bożego. W skład codziennego oficjum wchodzi także godzina czytań, której początków należy szukać w nocnej modlitwie wspólnot monastycznych pierwszych wieków oraz w wigilijnych czuwaniach o charakterze parafialno-katedralnym. Modlitwa w ciągu dnia, dzisiaj występująca w potrójnej formie jako przedpołudniowa, południowa i popołudniowa, zawiera w sobie całe dziedzictwo prymy, tercji, seksty i nony, obecnych w oficjum niemalże od początku jego kształtowania się. Natomiast zamknięciem i ukoronowaniem codziennej liturgii godzin jest kompleta, czyli modlitwa na zakończenie dnia, pełna ufności, pokoju i wiary w to, że nawet podczas snu chrześcijanin znajduje się w pod skrzydłami Bożej Opatrzności.
Nazwa kompleta pochodzi od łacińskiego słowa completorium (completere, completio) zawierającego w sobie ideę wypełnienia, zakończenia, zamknięcia jakiegoś dzieła. W tym znaczeniu nazwa bardzo dobrze odpowiada charakterowi i porze, w jakiej odmawiana jest ta modlitwa. W pewien sposób zamyka, kończy i wypełnia ona cały dzień chrześcijanina. (...)