Adam Matyszewski
Proście, a będzie wam dane…
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2014
Dni krzyżowe w tradycji Kościoła
Zwyczaj obchodzenia z procesją przydrożnych kapliczek i krzyży w poniedziałek, wtorek i środę przed uroczystością Wniebowstąpienia Pańskiego nosi miano „dni krzyżowych”. Dawniej zwano je dies rogationum (dni błagalne) albo po prostu rogationes. Nazwy te wiążą się z charakterem obchodów związanych w tych dniach z solennymi modlitwami, postem i prośbami.
Od zarania dziejów Kościół poświęcał wiele czasu na wytrwałą modlitwę błagalną o Boże zmiłowanie we wszystkich potrzebach duszy i ciała, a w szczególności o dobre urodzaje. W pierwotnym Kościele często celebrowano procesje błagalne: stałe – powtarzające się corocznie lub nadzwyczajne – w szczególnych potrzebach, na przykład w czasie zarazy.
Początki dni krzyżowych
Genezy nabożeństwa dni krzyżowych szukamy w dawnej Galii, gdzie około roku 470 biskup diecezji Vienne (Francja) św. Mamert zaprowadził je w związku z klęskami nieurodzaju, trzęsienia ziemi i wojny. Uczynił to, jak podaje jedna z XIX-wiecznych encyklopedii katolickich, „dla przebłagania gniewu Bożego i uśmierzenia klęsk wówczas tam grasujących”. Procesje pokutno-błagalne trwały trzy dni.
Rytuał Piotrkowski z 1631 roku dowodzi, że biskup Mamert nie był pierwszym, który wprowadził zwyczaj tych szczególnych obchodów w Kościele, a jedynie przywrócił je, biorąc wzór od samego św. (...)