Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Krzysztof Filipowicz
Syn Boga żywego, czyli o tym, jak z Chrystusem zmierzamy do Ojca

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 04, kwiecień 2014

Punktem wyjścia naszych kwietniowych rozważań na temat tajemnicy Osoby Jezusa Chrystusa będzie kolejny już raz słynne wyznanie Piotra, na jakie zdobył się on sprowokowany pytaniem Mistrza, za kogo ludzie Go uważają (Mt 16,13). Trzeba przyznać, że Apostołowie dość ochoczo udzielali wyjaśnień. A to według jednych Jezus miał być Janem Chrzcicielem bądź samym Eliaszem, a według jeszcze innych Jeremiaszem lub którymś z wielkich proroków. Sprawa stała się zapewne bardziej kłopotliwa, kiedy Mistrz z Nazaretu postawił to samo pytanie już bezpośrednio Apostołom: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mt 16,15). Tym razem nie dało się bezpiecznie schować za opiniami innych, lecz trzeba było samemu określić swoje stanowisko. W takich newralgicznych sytuacjach nieoceniony okazywał się Piotr Apostoł. I tym razem nie zawodzi, lecz wysuwa się na czoło i wyznaje: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16,16). Wypowiedź ta spotkała się z wyjątkowym uznaniem Pana Jezusa, choć z pewnym zastrzeżeniem, że to nie wiedza i obserwacje Piotra pozwoliły mu wyciągnąć takie wioski, lecz stało się to na skutek nadprzyrodzonej interwencji samego Ojca w niebie (Mt 16,17). Najwyraźniej oba tytuły: Mesjasz i Syn Boży były wyjątkowo bliskie Panu Jezusowi. Oczywiście, bardzo chętnie używał i często nazywał siebie Synem Człowieczym, niekiedy przypisywał sobie określenia zastrzeżone samemu Bogu, ale – tak jak to wyznał św. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru