ks. Krzysztof Borowiec
Związek obrzędów i śpiewów liturgicznych
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 02, luty 2014
W poprzednim odcinku, zapowiadając cykl artykułów poruszających problematykę doboru repertuaru liturgicznego, wspomniałem o konieczności odnajdywania drogowskazów wyznaczających właściwy kierunek rozwoju. Z pewnością należy tu brać pod uwagę oczekiwania ludzi wierzących, współcześnie żyjących chrześcijan, w XXI wieku. Będąc uczestnikami liturgii, tworzymy żywą tkankę, wspólnotę, w której jednocześnie doświadczamy osobistych przeżyć z Bogiem i pomiędzy sobą. Nie istnieje coś takiego, jak liturgia zamknięta w hermetycznej próżni. Przeżywane obrzędy i to, co dzieje się w ramach wspólnoty liturgicznej, wyrażane jest przez śpiew, który się uzewnętrznia, wychodzi z naszych ust i serc. Zatem repertuar śpiewów nie może być przypadkowy. Użyłem słowa „przypadkowy” w znaczeniu: „bez natchnienia”, „bez głębszego sensu”, czyli w taki sposób, że śpiew nie ma nic wspólnego z doświadczeniem, z obrzędem, który celebrujemy. Jednocześnie przed tym, co przeżywamy, stoi sam Bóg. On wychodzi naprzeciw oczekiwaniu człowieka i jest pierwszym, który wsłuchuje się w ludzkie potrzeby. Kościół z pozycji Urzędu Nauczycielskiego – Magisterium Ecclesiae nie może robić nic innego. Jeżeli o czymś mówi lub coś ustanawia, nigdy nie występuje przeciw oczekiwaniom wierzących, wręcz odwrotnie. (...)