Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Mariusz Sokołowski SChr
IHS

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 06, czerwiec 2013

Drogi Ministrancie i Lektorze!

Witaj! Coraz częściej przy kościołach, w gablotkach, w domach rekolekcyjnych spotykam plansze z ostrzeżeniem: „Katoliku, zobacz (czyt. uważaj), co nosisz!”. Cieszę się, że bardzo konkretnie wytłumaczone są pewne demoniczne znaki, symbole, jak choćby pierścień atlantów, krzyż egipski lub tak zwany znak yin-yang. Dobrze, że dochodzi to do świadomości ludzi i skłania do poważnej refleksji: czy ja, jako chrześcijanin, katolik mam prawo nosić coś, czego Kościół zabrania, czy przed czym broni, ostrzega?
Są jednak i pewne znaki, gesty czy skróty stosowane w Kościele, a których znaczenia nie znamy, nie rozumiemy i wcale – niejednokrotnie – nie zabiegamy o ich „odszyfrowanie”. A szkoda, bo warto! Zatem jaśniej o niejasnościach…
Dziś o trzech literach IHS. Widziałeś je, prawda!? Na pewno kojarzą ci się z Eucharystią. To dobrze, bo istotnie są, widnieją na tabernakulach, wypisane są na albach dzieci pierwszokomunijnych, ale co oznaczają te słowa, cóż to za skrót? Wielu mówi, że to skrót słowa JEZUS. Jest to dobra odpowiedź, choć nie do końca, bo chociaż kolejne litery greckie będące odpowiednikami (pierwsza, druga i ostatnia – jota-eta-sigma) greckiego imienia Jezusa, to w kulturze zachodniej są to pierwsze litery łacińskich słów: Iesus Hominum Salvator – Jezus Zbawca Ludzi. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru