Msza Święta - miesięcznik biblijno-liturgiczny

« powrót do numeru


ks. Jarosław Staszewski SChr
I w cieniu Araratu zakwitły krzyże

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 04, kwiecień 2013

„Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” – napisał św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (15,13). Jeśli Chrystus rzeczywiście nie zmartwychwstał, krzyż pozostaje najbardziej odrażającą szubienicą w dziejach świata, a dla nas znakiem niespełnionych nadziei i niedotrzymanych obietnic. Wówczas słusznie tym horrendalnym znakiem opisywalibyśmy tylko nasz bezbrzeżny żal, smutek i bezsilność.
Ormianie, jako jeden z pierwszych narodów starożytnego świata, uwierzyli, że stało się inaczej. Uwierzyli, że Pan nasz żyje! Uwierzyli także, że kiedy już dokonało się zbawienie świata, martwe drzewo krzyża zakwitło.
Idea „żywego drzewa” czy „drzewa życia” znana jest także zachodnim chrześcijanom. O krzyżu, który zazielenił się i wydał owoc, pisał św. Bonawentura. Ikonografia średniowieczna prezentuje wiele przykładów „drzewa życia”, ale ich forma plastyczna, stylizowane liście, pędy i gałązki, rozwijała się w zupełnie innym kierunku. Może jedynie wypełnione geometryczną plecionką krzyże celtyckie i iroszkockie są owocem podobnej do ormiańskiej artystycznej wrażliwości.
Podróżnicy i mnisi, pustelnicy i badacze kultury jednym głosem mówią, że ormiańskie krajobrazy zakwitły kamiennymi krzyżami, liczonymi w setki tysięcy, a może i miliony. (...)

Uwaga! To jest tylko fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w numerze dostępnym w Wydawnictwie Hlondianum:

« powrót do numeru