ks. Mariusz Sokołowski SChr
Odpust, czyli co?
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 12, grudzień 2012
W dniu dzisiejszym można uzyskać odpust zupełny! Słyszymy takie zdanie podczas jakichś uroczystości. Ok, fajnie, tylko o co właściwie w tym chodzi? Co jest odpuszczane i komu? Domyślam się, że odpuszczane są winy i grzechy, ale czy ten odpust mogę ofiarować za siebie, czy za kogoś, czy też ofiaruje się go za zmarłych? Jak to wygląda z tymi odpustami zupełnymi i częściowymi?
Długi Grzesiek
Długi Grześku!
Jak poprzednio, tak i dziś dziękuję za Twoje pytanie. Rzeczywiście, o odpustach słyszymy, ale nie zawsze wiemy, o co dokładnie chodzi. Temat odpustów w Kościele nie jest taki skomplikowany, choć niewątpliwie domaga się krótkiego komentarza.
Po pierwsze należy stanowczo zaznaczyć, że odpust nie oznacza przebaczenia grzechów! Grzechy gładzi Jezus Chrystus w sakramencie pokuty i pojednania. Tylko i wyłącznie On przez posługę kapłana rozgrzesza. Owszem, ty, ja możemy komuś wybaczyć, ktoś nam może wybaczyć, ale rozgrzeszenie daje tylko Jezus.
Aby zrozumieć sens odpustów, należy pamiętać, że grzech, który jest obrazą Boga, Jego świętości i sprawiedliwości, wywołuje dwojaki skutek. Po pierwsze – zrywa przyjaźń z Jezusem (gdy popełniamy grzech ciężki) i wyklucza z udziału w życiu wiecznym. Jest to kara wieczysta. Oczywiście, gdy człowiek stanie u kratek konfesjonału i powie, że żałuje i obiecuje poprawę, to Pan Bóg przywraca więź przyjaźni, wybacza grzech i daruje wspomnianą karę wieczną. (...)