ks. Mariusz Białkowski
Mszalni muzycy – animator śpiewu wiernych
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 07-08, lipiec - sierpień 2012
Przeglądając historię liturgii oraz przepisy liturgiczne, nie znajdziemy postaci animatora śpiewu wiernych. Jednak zadania, jakie mu się przypisuje: odpowiedzialność za śpiew ludu, istniały od wieków i spoczywały na kantorze, o którym była mowa w poprzednim numerze „Mszy Świętej”.
Można powiedzieć, że osoba animatora śpiewu wiernych wyłoniła się z rzeczywistości tak zwanej Mszy Świętej „plenerowej” w ostatnim czterdziestoleciu. Chodzi tu o celebracje z udziałem wielkiej liczby wiernych (w bazylikach czy poza świątyniami, na otwartych przestrzeniach); prowadzenie śpiewu w takich sytuacjach domagało się stróża i przewodnika. Jako przykład mogą posłużyć pontyfikalne celebracje na placu św. Piotra w Rzymie albo w naszych miastach podczas papieskich pielgrzymek lub też liturgie odprawiane w sanktuariach.
Przyglądając się bliżej takim celebrom, można zauważyć wiele problemów akustyczno-technicznych związanych z rozchodzeniem się dźwięku oraz poprawnym przygotowaniem i muzycznym przeprowadzeniem całej liturgii.
Bardzo ważną sprawą jest inercja, która może osiągać znaczne wartości. Niejednokrotnie pomiędzy skrajnymi częściami zgromadzonego ludu (prawa – lewa – przód – tył) dochodzi do opóźnień w wykonywaniu tych samych treści. Jeśli śpiewowi towarzyszy akompaniament, na przykład organisty lub orkiestry, stanowi on kolejne źródło dźwięku, które należy zsynchronizować z poprzednimi. (...)