ks. Jan Sochoń
Czy Europa potrzebuje patronów?
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 07-08, lipiec - sierpień 2012
Jan Paweł II w swoich wypowiedziach co rusz używał formuł: „Europa”, „Europejczyk”, „przynależymy do grona narodów europejskich”, „religia europejczyków” i zdecydowanie podkreślał, że nasz kontynent został podzielony przez przypadek. Europa świętego Benedykta na Zachodzie oraz świętych Cyryla i Metodego na Wschodzie – to ciągle ta sama Europa. Wszyscy przecież przyjęli tę samą wiarę w czasach, kiedy nie istniał jeszcze podział na katolików i prawosławnych.
Właściwie czym jest Europa? Czy to zaledwie pojęcie geograficzne Europa, która – obok Azji i Afryki – była jednym z trzech obszarów znanych starożytnym geografom? Czy myśląc o niej, przywołujemy wielkie wydarzenia historyczne rozgrywające się na terenach okalających Morze Śródziemne? To także. Ale Europa to przede wszystkim wielki i skomplikowany splot kulturowy, zgodnie z etymologią łacińskiego słowa complicare oznaczającego „składać coś”, „zakładać coś na coś”, ale też „sfałdować”, „zwijać”, „zawikłać”. Niektórzy dodają, że granice Europy istnieją bardziej w umysłach ludzi niż na mapie. Europejskość nie jest problemem geografii, ale tego, jak dany kraj lub naród definiuje się względem innych. Tym bardziej że proces europeizacji wciąż trwa, Europejczykami dopiero się stajemy. (...)