ks. Jan Hadalski SChr
Od Redaktora. Znak jedności kapłaństwa
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 04, kwiecień 2012
Kiedy 13 lat temu przygotowywałem swoją Mszę prymicyjną w rodzinnej parafii, właściwie w ogóle nie myślałem, aby współbraci w kapłaństwie, którzy na tę uroczystość przyjadą, zaprosić do koncelebry. Nie wynikało to z jakiejś niechęci do koncelebracji, raczej z przyjętej w naszym regionie tradycji, że prymicjant sam sprawuje. Z czasem dotarło do mnie, że wspólne sprawowanie prymicyjnej Eucharystii jeszcze bardziej podkreśliłoby to świętowanie kapłaństwa, przecież nie mojego, ale Chrystusowego, w które zostaliśmy włączeni przez święcenia prezbiteratu. Tak uczę kleryków i zachęcam diakonów. Koncelebra jest dla mnie szczególnie wymownym znakiem kapłańskiej jedności, jest celebracją, świętowaniem kapłaństwa.
Taki zresztą był zamysł Soboru Watykańskiego II, który właśnie podkreśleniem „jedności kapłaństwa” argumentował rozciągnięcie, a de facto przywrócenie prawa do koncelebry Eucharystii na przypadki większych zgromadzeń kapłańskich (KL 57). Z czasem to prawo coraz bardziej się rozszerzało i dziś trudno sobie wyobrazić liturgię Kościoła pozbawioną możliwości koncelebracji Mszy.
Z drugiej strony jest faktem, że to prawo do koncelebry bywa jednak nadużywane, albo tak szeroko rozumiane, że wielu kapłanów nawet się nie zastanawia, że mogą tu występować jakieś ograniczenia i raczej są zdziwieni, że w pewnych sytuacjach koncelebrować nie mogą, czy nie powinni. Zwłaszcza wielkie koncelebry papieskie i inne, które medialnie pięknie się prezentują, stwarzają szereg problemów związanych z zachowaniem sakralnej atmosfery wśród koncelebransów oraz poczuciem jedności ołtarza i sprawowanego misterium. Papieski ceremoniarz abp. Piero Marini mówił, że ograniczanie przez niego liczby celebrujących z papieżem kapłanów wynikało zawsze z troski o godne i piękne sprawowanie Eucharystii. Ostatnio przypomniał to także kard. Antonio Cañizares, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów: „Masowe koncelebracje nie służą pięknu i harmonii liturgii. Praktykę tę zatem należy zrewidować, pamiętając o motywach, jakimi kierował się Sobór, kiedy dopuszczał taką formę sprawowania Eucharystii”. Kard. A. Cañizares stwierdził, że „Sobór dopuścił tę możliwość, aby lepiej uwidocznić jedność prezbiterium, kapłańskiej wspólnoty. Kiedy jednak koncelebransów jest zbyt wielu, tak że nie tworzą harmonijnej całości, nie są w stanie skoordynować swych słów i gestów bądź tracą w ogóle kontakt z ołtarzem, intencja Soboru nie zostaje zachowana” (cyt. za RV).
W tym kontekście bardzo na czasie będzie bieżący numer naszego miesięcznika, poświęcony właśnie aspektom historycznym, teologicznym i prawnym koncelebry Mszy Świętej.
Wszystkim Czytelnikom życzę głęboko religijnego przeżycia tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa i doświadczenia mocy Zmartwychwstałego, który działa dziś w Kościele i w świecie. Alleluja!