ks. Robert Biel SChr
Słów kilka o słuchaniu
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 06, czerwiec 2011
Fenomen dyskotek XXI wieku polega na tym, iż prestiżowe stają się lokale, które potrafią wyemitować nieobliczalne moce hałaśliwych decybeli. Firmy nagłaśniające różnego rodzaju spotkania plenerowe swoją atrakcyjność rynkową zdobywają głównie poprzez powiększane możliwości emisji dzwięku. Aż trudno zrozumieć, że subtelny szept ma ogromny wpływ na nasze decyzje i wybory. Półgłosem i szeptem możemy przemówić do każdej istoty wyposażonej w aparat słuchowy w postaci ucha. Nie dziwi zatem fakt, że potężne fale dźwiękowe proponowane przez różnego rodzaju didżejów zadają gwałt jakiejkolwiek swobodzie i głębokiej autorefleksji nad jakością naszego życia.
Wielki Apostoł św. Paweł w pewnym momencie swojego nauczania wypowiada bardzo odważne słowa: „wiara rodzi się ze słuchania” (por. Rz 10,17). Zatem zapytajmy wspólnie, kogo słuchamy najchętniej, komu poświęcamy najwięcej czasu, kto ma na nas największy wpływ. Małe dziecko w pierwszych miesiącach życia zaczyna mimowolnie powtarzać za swoimi rodzicami pierwsze sylaby słów, których nawet nie rozumie, np. mama, tata, baba… itd. Kolejnym etapem rozwoju naszej percepcji jest kojarzenie konkretnych słów z osobami, przedmiotami lub czynnościami. Pewne cyklicznie powtarzające się czynności zaczynają kreować naszą mentalność, światopogląd i gradację wartości. (...)