ks. Robert Biel SChr
Być ministrantem: Ministranci – lalki czy twardziele?
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 02, luty 2011
Drogi Ministrancie i Lektorze!
Zdarza się, że spotykam młodych studentów, lektorów, ministrantów i innych, którzy swoim zachowaniem, stylem komunikowania i ubioru zaprzeczają swojej męskiej tożsamości. Kilka tygodni temu odbierałem znajomych z lotniska i zauważyłem, że do terminalu wchodzi „coś”. Nikt z moich rozmówców nie potrafił zidentyfikować tego stworzenia (z góry przepraszam za użycie takiego określenia!). Długie, zaniedbane i przefarbowane uczesanie, kilkanaście kolczyków w wielu częściach ciała, pastelowy kostium, liczne tatuaże i walizka na kółkach…
Dlaczego podejmuję takie niepobożne tematy?
Otóż moim noworocznym marzeniem jest, aby niektórzy mężczyźni przejrzeli wreszcie na oczy. Już Fryderyk Nietzsche napisał kiedyś, że „Mężczyzna winien być chowany dla wojny, a niewiasta dla odpoczynku wojownika; wszystko inne jest głupotą”. Ludzie o wszystkich przekonaniach religijnych i światopoglądach zawsze jednoznacznie stwierdzali, że mężczyzna ma być tym, który zorganizuje bezpieczne przetrwanie gatunku. (...)