Pius XII
O składaniu Ofiary Chrystusa przez kapłanów i wiernych
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 05, maj 2010
Fragment encykliki Piusa XII Mediator Dei (20.11.1948)
Uczestnictwo wiernych
Trzeba więc, Czcigodni Bracia, aby wszyscy wierni uświadomili sobie, że ich najwyższym obowiązkiem i największym zaszczytem jest branie udziału w Ofierze Eucharystycznej, i to nie w sposób opieszały, niedbały, z myślą czym innym zajętą i roztargnioną, ale w sposób gorliwy i czynny, by łączyli się jak najściślej z Najwyższym Kapłanem według słów Apostoła: „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie” (Flp 2,5), abyście wraz z Nim i przez Niego składali ofiarę i wraz z Nim siebie ofiarowywali.
Zaiste Chrystus jest Kapłanem, ale Kapłanem dla nas, nie dla siebie, gdyż składa Ojcu Przedwiecznemu pragnienia i wyrazy czci religijnej imieniem całego rodu ludzkiego, jest również i żertwą, lecz dla nas, gdyż w miejsce człowieka obarczonego grzechem siebie samego postawił. Owe słowa Apostoła „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie” domagają się od wszystkich chrześcijan, by wzbudzili w sobie – o ile to w mocy człowieka – te uczucia, które przejmowały duszę Boskiego Zbawiciela, gdy składał Ofiarę z siebie samego, a mianowicie uczucia głębokiej pokory ducha i najwyższego uwielbienia Majestatu Bożego, czci, chwały i dziękczynienia. Wymagają nadto od nich, by przybrali niejako postawę ofiary, by wyrzekli się siebie według zalecenia Ewangelii, oddali się dobrowolnie i chętnie uczynkom pokuty, grzechy swoje znienawidzili i zadość za nie czynili. Wreszcie wymagają one, byśmy ponieśli wraz z Chrystusem śmierć mistyczną na krzyżu i mogli przyswoić sobie hasło Pawłowe: „[…] razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża” (Gal 2,19).
Rozgraniczenie władzy kapłańskiej
Jednak chociaż wierni uczestniczą w Ofierze Eucharystycznej, nie posiadają tym samym władzy kapłańskiej. To koniecznie musicie jasno wytłumaczyć ludowi waszemu. Znaleźli się bowiem tacy, którzy zbliżają się do błędów już ongiś potępionych. Nauczają, jakoby w Nowym Testamencie nazwa kapłaństwa to tylko oznaczała, co przypada w udziale wszystkim odrodzonym wodą chrztu świętego, że przykazanie, które Jezus Chrystus dał Apostołom przy Ostatniej Wieczerzy, aby czynili to, co sam uczynił, odnosi się bezpośrednio do całego Kościoła Wiernych; przeto, że dopiero później powstało hierarchiczne kapłaństwo. Z tego powodu mniemają, że ludowi przysługuje prawdziwa władza kapłańska, a że kapłan działa jedynie z tytułu powierzonego mu przez społeczność stanowiska. Skutkiem tego Ofiarę Eucharystyczną uważają dosłownie za „koncelebrowanie” i sądzą, że jest stosowniejsze, aby kapłani wraz z ludem w jego obecności „koncelebrowali”, niż żeby składali Ofiarę prywatnie bez obecności ludu. Jest rzeczą zbyteczną tłumaczyć, jak dalece takie zwodnicze błędy sprzeciwiają się prawdom, które już przedtem wyłożyliśmy, mówiąc o miejscu należnym kapłanowi w Ciele Mistycznym Chrystusa. To jedno tylko pragniemy przypomnieć, że kapłan jedynie dlatego działa w imieniu wiernych, że zastępuje osobę Jezusa Chrystusa Pana naszego, który jest Głową wszystkich członków i za nich wszystkich się ofiarowuje; dlatego więc przystępuje on do ołtarza jako sługa Chrystusowy, od Chrystusa niższy, lecz wyższy od ludu. Natomiast lud, który żadną miarą nie zastępuje osoby Boskiego Zbawiciela, ani też nie jest pośrednikiem między samym sobą a Bogiem, w żaden sposób nie może sprawować władzy kapłańskiej.
Właściwe rozumienie powszechnego kapłaństwa wiernych
To wszystko jest prawdą wiary, ale poza tym należy stwierdzić, że również i wierni ofiarowują Boską Hostię – ale w odmienny sposób. Już niektórzy Poprzednicy nasi i Doktorzy Kościoła nader jasno to przedstawili. „Nie tylko kapłani – jak napisał nieśmiertelnej pamięci Innocenty III – ofiarowują, ale i cały lud. Albowiem czego dokonuje się konkretnie mocą władzy kapłanów, to jest powszechnie przedmiotem pragnienia wiernych”. Niech wolno będzie przytoczyć choć jedno z wielu zdań św. Roberta Bellarmina tyczących się tego zagadnienia: „Ofiarę – powiada – składa w pierwszym rzędzie osoba Chrystusa. Przeto owo ofiarowanie następujące po konsekracji stanowi jakby zaświadczenie, że cały Kościół przytakuje Ofierze przez Chrystusa złożonej i razem z Nim ofiarowuje”.
Obrzędy i modlitwy Ofiary Eucharystycznej nie mniej jasno wyrażają i okazują, że ofiara żertwy dokonuje się przez kapłanów wraz z ludem. Nie tylko bowiem po złożeniu daniny chleba i wina kapłan, zwracając się do ludu, wymawia te słowa znaczące: „Módlcie się bracia, aby moja i wasza ofiara była przyjęta przez Boga Ojca wszechmogącego”, lecz oprócz tego modły, w których Boską Hostię oddaje się Bogu, są przeważnie utrzymane w liczbie mnogiej; jest w nich niejedna wzmianka, że także lud uczestniczy w tej wzniosłej Ofierze, jako że on ją ofiarowuje. […]
Nie dziw, że wiernych podniesiono do takiej godności. Dzięki bowiem sakramentowi chrztu św. wierni z ogólnego tytułu stają się w ciele mistycznym członkami Chrystusa Kapłana, a znamię, które jest niejako wyryte w ich duszach, przeznacza ich do kultu Bożego; dlatego, stosownie do swojego stanu, biorą oni udział w kapłaństwie samego Chrystusa. Zawsze w Kościele katolickim rozum oświecony przez wiarę usiłował osiągnąć głębsze, o ile to możliwe, zrozumienie prawd Bożych. Godzi się więc, aby także lud chrześcijański pobożnie zapytał, w jakim znaczeniu, według słów Kanonu, bierze udział w złożeniu Ofiary Eucharystycznej. By zadośćuczynić temu pobożnemu pragnieniu, rzecz pokrótce zwięźle wytłumaczymy.
Mamy przede wszystkim powody bardziej zewnętrzne, a mianowicie: lud, biorąc udział we Mszy św., nierzadko przeplata swe modlitwy na przemian z modłami kapłana; a następnie dlatego, że nieraz przynosi kapłanowi, co dawniej częściej się zdarzało, chleb i wino, aby zostały przeistoczone w Ciało i Krew Chrystusa; a wreszcie dla tej przyczyny, że wierni przez jałmużnę powodują, iż kapłan składa Boską Ofiarę w ich intencji.
Lecz jest wewnętrzny powód, dla którego o wiernych – a zwłaszcza o tych, co otaczają ołtarz – można powiedzieć, że ofiarowują.
W tym zasadniczym zagadnieniu, dla uniknięcia zgubnego błędu, trzeba ściśle określić znaczenie słowa „Ofiarowanie”. Otóż owa niekrwawa Ofiara, dzięki której, po wymówieniu słów konsekracji Chrystus przybywa na ołtarz jako żertwa, jest dziełem samego kapłana, jako zastępcy osoby Chrystusa, a nie jako przedstawiciela wiernych. Atoli przez złożenie tej Boskiej Hostii kapłan przedstawia ją Bogu Ojcu jako daninę na chwałę Trójcy Przenajświętszej i ku pożytkowi całego Kościoła. W tej Ofierze, w zawężonym tego słowa znaczeniu, wierni na swój sposób biorą udział, i to w dwojakim sensie: nie tylko bowiem ofiarowują przez ręce kapłana, ale niejako i sami wraz z nim składają Ofiarę; a przez ten udział Ofiara ludu zalicza się do tego samego kultu liturgicznego. Że wierni ofiarowują przez ręce kapłana, wynika to jasno z tego, że kapłan zastępuje przy ołtarzu Chrystusa ofiarowującego jako Głowa w imieniu wszystkich członków. Przeto słusznie się twierdzi, że cały Kościół przez Chrystusa składa Ofiarę.
Natomiast ofiarowanie przez lud wraz z kapłanem nie na tym polega, żeby członki Kościoła dopełniały tak samo jak kapłan widzialnego obrzędu liturgicznego, co wyłącznie jest rzeczą kapłana do tego przez Boga upoważnionego, ale polega na tym, że lud jednoczy swe wyrazy uwielbienia, prośby, zadośćuczynienia i dziękczynienia z wyrazami i intencjami kapłana – a nawet Najwyższego Kapłana, w tym celu, aby w samej Ofierze Hostii Bogu Ojcu zostały przedstawione w zewnętrznym obrzędzie. […]
Współofiarowanie się wiernych
Pełna skuteczność Ofiary, którą wierni składają Ojcu Niebieskiemu we Mszy św., wymaga jeszcze jednego elementu: mianowicie koniecznym jest, by wierni samych siebie składali w ofierze. To poświęcenie się zresztą nie ogranicza się do Ofiary liturgicznej. Książę Apostołów pragnie, abyśmy przez to samo, że jako kamienie żywe jesteśmy zbudowani na Chrystusie, mogli jako „kapłaństwo święte złożyć ofiary duchowe, przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1 P 2,5). A Paweł Apostoł tymi słowy zachęca chrześcijan wszystkich czasów: „proszę was, bracia, […] abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej” (Rz 12,1). Lecz zwłaszcza, gdy wierni jednoczą się z liturgiczną czynnością tak gorliwie i pobożnie, że można rzeczywiście o nich powiedzieć: „których wierność jest ci wiadoma, a gorliwość znana”, i że siłą rzeczy wiara ich staje się żywsza przez miłość, a pobożność się wzmaga i rozpala, każdy z osobna powinien poświęcać się dla zapewnienia chwały Bożej, a pragnąc usilnie jak najściślej upodobnić się do Jezusa Chrystusa umęczonego w okrutnych cierpieniach, powinien ofiarować siebie z Najwyższym Kapłanem i przez Niego, jako duchową Hostię. […]
Gdy więc stoimy przy ołtarzu, przemieńmy tak swojego ducha, aby cokolwiek w nim było grzesznego, całkowicie zagasło, a cokolwiek rodzi przez Chrystusa życie nadprzyrodzone, wzmogło się i spotężniało. W taki sposób mamy stać się wraz z Hostią Niepokalaną ofiarą miłą Ojcu Przedwiecznemu. […]
Wszystkie więc elementy liturgii ku temu zmierzają, by dusza nasza odtworzyła w sobie obraz Boskiego Zbawiciela przez tajemnicę krzyża – według owych słów Apostoła Narodów: „[…] razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,19-20). Przez to stajemy się jakby jedną hostią z Chrystusem ku wielkiej chwale Ojca Przedwiecznego. Ku temu więc niechaj wierni kierują i podnoszą myśl, składają Boską Ofiarę w Eucharystycznym obrzędzie.