kl. Krzysztof Porosło
Aby dobrze śpiewać! Chorał gregoriański zapisany w księgach
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 02, luty 2010
Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, wyjaśniając znaczenie śpiewu w liturgii, przytacza dwa starożytne przysłowia: „Kto kocha, ten śpiewa” oraz „Kto dobrze śpiewa, podwójnie się modli”. Jednak żeby dobrze wykonywać śpiewy liturgiczne, trzeba znać tekst śpiewu i jego właściwą melodię. A tych dostarczają księgi liturgiczne przeznaczone do śpiewu. Niniejszy tekst będzie niejako zwieńczeniem refleksji nad księgami liturgicznymi używanymi do Mszy Świętej, którą ostatnio kontynuowaliśmy na łamach miesięcznika „Msza Święta”.
Ustne przekazywanie melodii
Przez prawie dziesięć pierwszych wieków rozwoju chrześcijaństwa melodie śpiewów używanych do liturgii były przekazywane ustnie. Było to tak ważne, że nawet św. Izydor z Sewilli (VII wiek) w jednym ze swoich dzieł napisał: „Jeśli człowiek nie zatrzymuje dźwięków w swojej pamięci, giną, ponieważ nie mogą być zapisane”. Śpiewu nauczali kantorzy. Początkowo zapisywano jedynie teksty śpiewów, a od IX wieku notacją neumatyczną utrwalano także melodie. Początkowo był to zapis adiastematyczny, czyli bez zapisu linii, który w pewnym stopniu oddawał przebieg linii melodycznej. Jednak zapis ten sprawiał dużo problemów w odczytaniu, dlatego służył on jedynie jako przypomnienie przebiegu poszczególnych antyfon, zaś melodie kantorzy musieli nadal zapamiętywać. (...)