ks. Leszek Smoliński
Zamyślenia w Dzień Pański - 30 niedziela w ciągu roku.
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 10, październik 2009
STAWAJMY PRZED PANEM
Akcja trzech odcinków (System, Gra i Sieć) miniserialu telewizyjnego Krzysztofa Krauzego, zatytułowanego Wielkie rzeczy (2000 rok), toczy się w niewielkim mieście na Wybrzeżu. Tytuł cyklu sugeruje, że filmy opowiadają o mało znaczących perypetiach zwyczajnych, szarych ludzi. Jest to tylko pozór. Wielkie rzeczy w artystycznie przekonujący sposób udowadniają, że nawet przeciętnym jednostkom mogą przydarzać się rzeczy ważne i piękne, choćby takie jak miłość.
W życiu chrześcijanina jest obecny Bóg, dlatego wielkie rzeczy dokonują się w nim nieustannie. „Wielkie rzeczy” oznaczają w języku biblijnym cudowne interwencje Boga w życiu człowieka. Słowa psalmisty: „«Wielkie rzeczy im Pan uczynił». Pan uczynił nam wielkie rzeczy i ogarnęła nas radość” (Ps 126,2-3) możemy więc odnieść nie tylko do Izraelitów, ale także do nas samych. To Bóg jest w nas „sprawcą i chcenia, i działania” (Flp 2,13). Dary Boże nie są bowiem jak dobra przemijające, nietrwałe wytwory współczesnej cywilizacji, jakie we wspomnianym cyklu telewizyjnym stanowią telewizor, samochód czy telefon komórkowy. To obecność Boga-Miłości nieustannie rzuca na nasze życie światło Ewangelii. Snop tego światła pozwala nam na nowo odnajdować wartości ukryte w codziennym życiu. Przez proroka Jeremiasza Bóg przypomina swoje zatroskanie o każdego z nas.
Nasz wzrok wiary, ożywiany przez Ducha Świętego, pozwala nam dostrzegać Boże obdarowanie. Możemy nieustannie wołać do Boga – jak potrzebujący Bartymeusz – świadomi tego, że On nieustanie czuwa nad nami, uwalnia nas od grzechów i prowadzi drogami wiary, nadziei i miłości. Dla Niego nie ma bowiem nic niemożliwego. To Bóg wyzwala nas ze ślepoty, zapatrzenia w siebie i w doczesny świat, w którym żyjemy. Kieruje nasz wzrok ku ojczyźnie niebieskiej, w której „[…] przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga” (Kol 3,1).
Człowiek obdarowany potrafi być wdzięczny. Kiedy dostrzegamy Boże działanie, wtedy nasze serce spontanicznie wyrywa się, by uwielbiać Boga w tajemnicy Jego niezgłębionego Miłosierdzia i wraz z Maryją wyśpiewywać życiem radosne Magnificat.
W jaki sposób wyśpiewywać Bogu swoim życiem pieśń dziękczynienia i uwielbienia? Przede wszystkim potrzebne jest nasze osobiste doświadczenie Boga. Tylko wtedy możemy być wdzięczni, gdy sami doświadczymy Jego miłości. Trzeba przyglądać się temu, co mamy w duszy, żeby wiedzieć, za co mamy dziękować. Każdego dnia stawajmy przed obliczem Pana w postawie pokory i w prostocie serca. Aby nasza modlitwa wypływała z serca, prośmy Ducha Świętego o dar modlitwy, dar uwielbienia Boga, otwierajmy się na Jego działanie i zawierzajmy Jemu swoje ludzkie sprawy.