ks. Ireneusz Bakalarczyk
Walory aktu pokuty we Mszy Świętej.
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Msza Święta" nr 09, wrzesień 2009
Skrucha, żal i przebaczenie, gdy spotkają się ze sobą, są pełne mocy i mają dalekosiężne konsekwencje. Nie powinno więc zaskakiwać, że wyrażenie żalu za grzechy i pokorna prośba o przebaczenie, to pierwsze, co czynimy na Mszy Świętej, w jej części zwanej aktem pokuty. Moment ten zaprasza nas, abyśmy rozpoznali potrzebę pokory wobec Boga, a także wobec całej wspólnoty. Jednak do reformy Soboru Watykańskiego II akt pokuty dokonywał się tylko pomiędzy celebransem i ministrantem (podwójne wyznanie win). Ministrant czynił to co prawda w imieniu wspólnoty, ale zgromadzeni nie brali w tym bezpośredniego udziału. Dziś podkreślany jest mocno fakt, że na Mszy nie jesteśmy sami. Nie jest ona naszym prywatnym działaniem czy modlitwą. Wielbimy Boga razem we wspólnocie ochrzczonych. Sprawowanie Eucharystii domaga się więc także jedności z innymi. Dlatego waloru aktu pokutnego nie można sprowadzić tylko do ascetycznego czy moralnego przygotowania do uczestnictwa we Mszy Świętej i do godnego przyjęcia Komunii. Akt pokutny jest wspólnym dziełem, w którym zgromadzenie, właśnie ukonstytuowane, uznaje się za takie, jakim jest – zgromadzeniem grzeszników.
Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego ujmuje tę część Mszy Świętej w sposób następujący: „Kapłan wzywa do aktu pokuty, jaki po krótkiej chwili milczenia spełnia cała społeczność w formie wspólnego wyznania, kapłan zaś kończy je absolucją, która jednak nie posiada skuteczności sakramentu pokuty. (...)